Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą.
Iz 54, 10
W homilii bp Szymon Stułkowski przywołał obraz Jezusa, który przychodzi nad Jordan, aby przyjąć chrzest pokuty od Jana Chrzciciela. Stwierdził, że gdyby przełożyć ten obraz na obecną rzeczywistość, to Pan Jezus ustawiłby się w kolejce do konfesjonału. On nie jest grzesznikiem, ale „jako jedyny człowiek wolny od grzechu, solidaryzuje się z ludźmi”.
Podczas chrztu nad Jordanem otwiera się niebo, pojawia gołębica - znak Ducha Świętego, i słychać głos Ojca „Ty jesteś moim umiłowanym Synem”, czyli objawia się cała Trójca Święta. Od chrztu, który jest „ostatnią prostą do Golgoty”, Jezus rozpoczyna trzyletnią publiczną działalność: nauczanie, gromadzenie uczniów, tworzenie wspólnoty Dwunastu, zakładanie wspólnoty Kościoła. Robi to, co wyznaczył Mu Ojciec, posyłając Go na świat jako Dzieciątko; idzie, by zbawić każdego człowieka.
Pasterz Kościoła płockiego przywołał swoją pierwszą Mszę św. w katedrze, którą sprawował jako biskup płocki, czyli ingres. Powiedział wtedy, że chciałby, żeby wszyscy wierzyli, że niebo nad nimi jest otwarte.
- Nie musimy sobie nieba otwierać chodzeniem do kościoła, modlitwami, pokutą, różańcami, sakramentami. Oczywiście, to wszystko nam pomaga budować relację z Panem Bogiem, ale nieba otworzyć nie możemy - otworzył je Jezus dla nas, gdy złożył z siebie ofiarę na krzyżu. Trzeba pragnąć doświadczyć tego, że niebo jest otwarte – powiedział kaznodzieja.
W czasie Mszy św. miał odbyć się chrzest małego Franciszka. Bp Stułkowski podkreślił, że chłopiec w chrzcie świętym „zanurzy się w śmierci Jezusa i zmartwychwstanie do nowego życia”, niebo otworzy się nad nim, stanie się umiłowanym synem Pana Boga.
Zapytał wiernych, czy znają datę swojego chrztu św., gdzie i kto ich ochrzcił, kim posłużył się Jezus. Powiedział, że warto pielgrzymować do miejsca swojego chrztu, ponieważ tam nad ochrzczonym otworzyło się niebo.
Pasterz Kościoła płockiego podziękował też proboszczowi parafii ks. kan. Januszowi Nawrockiemu, wspieranemu przez parafian, za dzieło budowy kościoła, czyli miejsca, w którym człowiek uświadamia sobie, „że niebo jest nad nim otwarte i że Bóg go kocha”.